poniedziałek, 19 lipca 2010

Piosenka młodych wioślarzy.



Ojo jo jo jo jo jo jo....
Opowieści o grze na harfach ciąg dalszy...
Dnia następnego zaplanowaliśmy sporty wodne. Tu obędzie się bez "szkatułkowania", po prostu byłyśmy z A2 na zakupach w Sogndal i nabyłam drogą kupna prezent urodzinowo-imieninowy dla Kuby. Pompowany ponton z wiosłami. I co można robić z pontonem i wiosłami? 
Sprawdziliśmy pogodę dla żeglarzy. 


(http://www.yr.no/sted/Norge/Sogn_og_Fjordane/Lærdal/Lærdal/)    napisali, rano pogoda, środek dnia deszcz, po południu ładnie. Skoro napisali, to tak miało być (i było).Nigdzie nam się nie spieszyło, o szóstej miała przyjść Żuża, doktórka z Węgier, która niedawno dołączyła do teamu w Laerdal. Swoją drogą szacun dla kobiety, że tym wieku (kobietom nie powinno się wypominać wieku więc przemilczę ile ma na liczniku) zachciało jej się zczynać życie od nowa.

Powiosłowaliśmy trochę, znaczy się jedni bardziej drudzy mniej. Wróciliśmy do domku, obiadek, winko...
Dryńńń... dwoni komóra: "Jeteście w domu? Będziemy..."
Żaba mamy gości, cieszysz się?
PS. A potem jeszcze przyszła Żuża.
I kolejna łatka do patchworku, to takie skojarzenie z filmem "Skrawki życia". Siedzą babeczki i szyją kołderkę-patchwork jako prezent dla panny młodej. Każda doszywany fragment to właśnie skrawek życia szyjącej, który zaczyna opowiadać...

Posted by Picasa

4 komentarze:

roberto pisze...

Aż chciałoby się napisać: "Jesteście w domu? Będziemy za chwilę. Cieszycie się?"

Unknown pisze...

a dlaczego użyłeś drugiego kondtionala?
Trudno zripostować, pewnie byłoby jakoś tak: aż chciałoby się odpisać: bylibyśmy się cieszyli, gdybyście byli zechcieli zawitać w nasze skromne progi.
A ja proszę bardzo- pojadę z ciętą ripostą: przyjeżdżajcie, zawsze czekamy!
Fuszta!

roberto pisze...

bo jak bym napisał "chce się", to oznaczyłoby fakt, że się chce, tu i teraz, bezwarunkowo, bez niedopowiedzeń, bez furtki, w którą można by myknąć, gdyby ktoś chciałby odpowiedzieć, "no nie, znowu?, litości, przecież dopiero co byliście" i tak dalej i tak dalej.
A jak się napisze "chciałoby się" to oznacza pewnego rodzaju dywagację, nieskonkretyzowane rozważanie, luźne wyrażenie woli, nie zamiaru a ochoty że "chciałoby się i owszem, w sumie nawet bardzo, ale są przecież okoliczności, które..." i tak dalej i tak dalej...
To tak w skrócie.
A poza tym, to kondyszonal taki nobliwy jest i elegancki.

Anonimowy pisze...

hura hura hura! blog wrócił :)))